14.04.2007 "GREEN STORM"

Panowie,
Moja wypowiedź odnosi się strzelania na F50a a nie do milsim'a.
Gdybym chciał posiedzieć to pojechał bym na takowego tym bardziej że obie imprezy odbywały się w tym samym czasie, i ta której uczestnikiem byłem (F50a) była chujowa. Koniec.
PS: z racją jak z dupą każdy ją ma.... Twisted Evil

Respekt dla Wszystkich Very Happy

Buli...
Nie przesadzaj bo przerwy wcale nie były takie długie (chyba Smile

) poza tym to tak naprawdę spotkaliśmy sie 1 raz na takim spotkaniu z osobami których nie znaliśmy i nie wiedzieliśmy tak naprawdę jakie maja umiejętności. poza tym to my organizowaliśmy akcje ze scenariuszem a resztę strzelanek było organizowane spontanicznie przez uczestników, oczywiście szanuje twoja opinie i wcale nie uważam żebyś nie miał racji, no ale cóż organizowaliśmy to spotkanie pierwszy raz wiec zawsze jakieś niedociągnięcia sie znajda i twoje słowa tez dają nam do myślenia, na pewno popracujemy nad tym przy następnych spotkaniach Razz

jeżeli w ogóle będziesz chciał przyjechać bo widzę ze sie zawiodłeś Sad

.

Co do strzelanek tzw. 15000 BB\h to nie ma sprawy mamy takie akcje ale już w mniejszym niestety gronie i możesz wpaść i zobaczysz akcje gdzie po zabiciu masz 3 min na safe point i wbiegasz z powrotem na rzeźnię.
Tak czy siak dziękuje tobie i wszystkim którzy przyjechali.

Cieszy, że poszerza się grono osób rozumiejących AS szerzej niż "szczelanki jebanki". W tej sytuacji syndrom neofity jest jednak faktycznie nie do uniknięcia.

Szkoda, że za użyciem słowa milsim nie idzie jego zrozumienie. Bywałem na różnych imprezach (w tym takich które większość zapewne nazwałaby milsimami choćby tylko ze względu na czas trwania, obszar czy charakter zadań) - ale na żadnym milsimie jeszcze w życiu nie byłem. Jeśli Koledzy byli, to szczerze zazdroszczę. Jednak odradzam krzewienie nowej wiary wśród mas - masy mogą nie zrozumieć.

Nergal napisał:

ps. planuje zrobić takiego małego milisima

Nie ma "małych mislismów", "prawie mislimów", ani "strzelanek na zasadach milsima". Albo coś milsimem jest, albo nie. Tertium non datur.
Choćbyś krowie doprawił skrzydła, Pegaza z niej nie zrobisz.

Nergal napisał:

jeden rozbudowany na zasadach milsima

Czyli jakich zasadach?

Nergal napisał:

jak ktoś narzeka ze przerwa trwa 30 min to przecież pójdzie do domu jak mu przyjdzie siedzieć na dupie w miejscu 2 godziny

Jest subtelna różnica pomiędzy przerwą pomiędzy "szczelankami", a rozgrywką o charakterze wielogodzinnym i ciągłym. To w kwestii formalnej. Bo w materialnej, w większości wypadków, masz rację. Kluczem jest słowo: "chcieć". Albo się chce i się uczestniczy, albo nie. Przymusu nie ma. Są tylko ludzie o nieustalonej orientacji, którzy sami nie wiedzą czego chcą.

Oczywiście milsim nawet na F50 jest możliwy (np. sytuacja zakładnicza, 20h.) Tylko kto miałby w nim brać udział? Krasnoludki i Królewna Śnieżka?

Oluwek napisał:

przerwy wcale nie były takie długie (chyba Smile ) poza tym to tak naprawdę spotkaliśmy sie 1 raz na takim spotkaniu z osobami których nie znaliśmy i nie wiedzieliśmy tak naprawdę jakie maja umiejętności

Wyjaśnij proszę w jaki sposób "umiejętności osób" implikują długość przerw? Bo może przy biciu seksualnego rekordu świata ma to jakieś znaczenie, ale tu nie widzę żadnej koherencji.

Oluwek napisał:

poza tym to my organizowaliśmy akcje ze scenariuszem a resztę strzelanek było organizowane spontanicznie przez uczestników

A spotkanie to zaanonsował duch święty? Byłby to bodajże trzeci wypadek niepokalanego poczęcia w historii rodzaju ludzkiego.
Jeśli zaprasza się ludzi, to rodzi to jednak pewną odpowiedzialność. Nie uważasz?

Oluwek napisał:

Co do strzelanek tzw. 15000 BB\h (…) akcje gdzie po zabiciu masz 3 min na safe point i wbiegasz z powrotem na rzeźnię.

Symptomatyczne...